parowki

Jedna z ulubionych potraw śniadaniowych to bez wątpienia parówki. Chętnie zjadane przez dorosłych, a chyba jeszcze chętniej przez dzieci. Miękkie, smaczne, dobre zarówno same, jak i z podkreślającymi smak dodatkami – keczupem, musztardą czy chrzanem. Dostępne w wielu wersjach, w osłonkach naturalnych i sztucznych, w przeróżnej wielkości, o smaku mięsnym, albo wręcz nieistniejącym… Co warto wiedzieć o tym popularnym daniu?

Z czego robi się parówki?

Odpowiedź najprostsza, czyli z mięsa, jest jednocześnie odpowiedzią bardzo naiwną. Bo nie zawsze i nie do końca to mięso gra główną rolę w parówkach… Oczywiście w tych dobrych – przyznajmy, zazwyczaj droższych – stosuje się mięsa, często mieszane. Zbita i zwarta konsystencja parówek jest zasługą kolagenu, który występuje np. w tkance łącznej, w podgardlu, boczku. Z takich składników parówki powstają smakujące mięsem, jędrne, zdrowe. Niestety tańsze parówki często w swoim składzie używają również składników bardzo pośledniej jakości. W branży nie jest tajemnicą, że do wsadu ładuje się wymiona, skóry czy kopyta, które też kolagenu zawierają dużo, a przy tym są niezwykle tanie. Dla producentów jest to więc oczywisty zysk, dla konsumentów oznacza znaczne pogorszenia walorów smakowych.

Wystarczy rzut okiem na etykiety – dobre parówki, do kupienia na https://www.wedliny.pl/produkt/parowki/, mają 90-95% mięsa. Dla porównania parówki dostępne w sklepach potrafią mieć ok. 70% mięsa. Czym jest reszta? Długą listą wypełniaczy, konserwantów, wzmacniaczy smaku…

 

Jest mięso i mięso…

No właśnie. Sam fakt stosowania mięsa w parówkach nie oznacza, że będą one pyszne i zdrowe. Na rynku „parówkowym” są bowiem dwa jego rodzaje. Pierwsze to mięso „normalne”, czyli szynka, karczek, podgardle, słonina, łopatka. Takiego składu powinniśmy oczekiwać w wędlinach, co nie oznacza, że zawsze tak jest. Mocno sugerujemy czytać etykiety – znajdziecie tam coś, co nazywa się mięso MOM. Oddzielone mechanicznie od kości resztki mięsa, bywa zresztą, że z drobinkami kości, ze szpikiem. Głównie drobiowego, bo jest najtańsze…

Niestety, kierując się przy wyborze parówek na śniadanie tylko kwestią ceny, otrzymamy wielokrotnie produkt, który ani smaczny ani zdrowy nie będzie. A tymczasem mówi się, że śniadanie to najważniejszy posiłek dnia, więc chyba warto, by jeść go z przyjemnością?

Oczywiście nie jest tak, że wszyscy producenci faszerują parówki chemią. Na https://www.wedliny.pl/ znajdziemy produkty, w których główną rolę gra mięso, mięso i jeszcze raz mięso. Skupienia się na jakości używanych składników owocuje wędliną, którą zajada się ze smakiem. Takie śniadanie daje siłę i ochotę, by zacząć dzień.