wino w butelce

Jeśli ominął Was przepis na wino to zapraszam do wpisu Nastawiam domowe wino.

Minęło ponad 9 tygodni i już najwyższy czas żeby sprawdzić co wyszło. Pierwszy łyk i rozczarowanie – wino jest dość kwaśne (nie zepsute tylko tak owocowo kwaśne). Winomierz wskazuje że teoretycznie się udało i poziom cukru jest właściwy, ale smak mówi co innego.

W związku z tym spróbowałem wina mojego wyrobu z rocznika 2016, które było smaczne. I wiecie co – teraz jest super smaczne. Wyszło słodkie, bardzo przypomina Porto i smakiem i kolorem. Wino z roku 2017 też na początku było lekko kwaśne w smaku, ale jak postało trochę zrobiło się pyszne.

Biorąc pod uwagę powyższe i to że poświęciłem już sporo pracy postanowiłem zlać wszystko do butelek i zostawić na trochę. Planuję za około miesiąc sprawdzić jak smakuje i wtedy zdecyduję co dalej. Oczywiście podzielę z Wami, jestem w tej sprawie ostrożnym optymistą i myślę że się uda.

 

[AKTUALIZACJA] z 23 marca 2019 r

Minęło więcej niż miesiąc 🙂 Wino stało sobie spokojnie i nabierało smaku. Teraz mogę powiedzieć że wyszło OK. Nie jest tak pyszne jak to z poprzednich 2 lat, ale jest całkiem smaczne.

Po odstaniu prawie pół roku wino ma głębszy kolor, nie jest kwaśne, nabrało wyraźnej słodyczy. Nie podoba mi się w nim tylko wyraźny posmak winogron, wygląda tak jakby ktoś do wina dolał trochę soku winogronowego. Nie wiem jeszcze z czego to wynika.

Podsumowując – sukcesu nie ma, ale porażki też nie. Wino całkiem dobrze się pije i myślę że dobrze sprawdzi się w grzańcu, z dodatkowymi przyprawami 🙂