ogórki świerze

Powszechnie sezon ogórkowy oznacza zastój i nudę, czas, gdy niewiele się dzieje i który trzeba po prostu przeczekać. Ale wszyscy, którzy lubią gotować wiedzą, że gdy przychodzi sezon na świeże ogórki krajowe, czas zakasać rękawy i wkroczyć do kuchni z dodatkową energią.

Mój sezon ogórkowy

Ostatnie lata nie wyglądają już tak, jak kiedyś. I można się śmiać, że to narzekanie, ale prawda jest taka, że pogoda jest kapryśna, a plony rolnicze czasami są naprawdę ubogie. To powód do zmartwień nie tylko dla osób zajmujących się uprawą owoców, warzyw i zbóż – również dla ich odbiorców, tych dużych i indywidualnych. Szczególnie dla małych, lokalnych dostawców sytuacja bywa niewesoła. Lubię zaopatrywać się u lokalnych sprzedawców. I jest w okolicy kilku takich, którzy przez lata wyspecjalizowali się w konkretnych uprawach, zdobywając dzięki temu lojalnych odbiorców.

Zamknąć lato w słoikach

Poprzedni rok był wyjątkowy z jeszcze jednego powodu. Wizja pustych sklepowych półek okazała się przez chwilę jakby bardziej realna. Sporo ludzi, którzy przez lata opierali się na bieżących zakupach, przypomniało sobie o przetworach. Dołączyli do grona tych, którzy rodzinne receptury przechowują jak skarby i co roku uruchamiają domową przetwórnię.

Ogórki lubię szczególnie. I czekam na sezon ogórkowy – nie ten w mediach czy kulturze, ale ten prawdziwy: lipiec i kawałek sierpnia. Od jakiegoś czasu, gdy na lokalnym rynku nie zawsze dostaję ilości, które mnie interesują, kupuję świeże ogórki online.

Świeże ogórki online

Dziwne? Tylko w pierwszej chwili. Świeża żywność sprzedawana w Internecie to już norma. Ogórki krajowe zerwane jednego dnia, następnego są już u zamawiającego. Sprawdzeni dostawcy, szybka realizacja, ekspresowa dostawa i ogórki krajowe – świeże i chrupiące trafiają prosto do mnie, zapewniając mi zajęcie na długie godziny. To też wygodne ze względu na planowanie kuchennych prac przetwórczych – kupując świeże ogórki online, mogę zająć się przygotowywaniem całego sprzętu już w czasie, gdy kurier wiezie do mnie moje zakupy.

Ogórki krajowe jako dobro narodowe

Część zawsze przeznaczam do bezpośredniego zjedzenia. Wszak to sezon grillowy, a długie, leniwe, rodzinne śniadania aż się proszą o takie świeże produkty. Wkrojone do twarożku czy sałatki albo po prostu pokrojone w słupki z winno miodowym sosem – znikają niemal od razu. No i oczywiście letni klasyk – mizeria. Świeże ogórki krajowe latem to prawdziwe dobro narodowe.

Świeże ogórki – moc możliwości

Po dostawie szybko segreguję ogórki – mniejsze przeznaczam na korniszony, większe – na pikle. Przy pierwszych nie szukam innowacji – wybieram sprawdzony przepis i realizuję go krok po kroku. Z piklami lubię eksperymentować i chętnie wypróbowuję nowe pomysły. Robię też zawsze kilka słoiczków sałatki szwedzkiej. Wszystkie te skarby cieszą oczy i serca w spiżarni, a zimą smakują lepiej niż wykwintne dania w najlepszej restauracji. Bywa również, że stają się miłym upominkiem dla znajomych i uwierzcie mi – nic tak nie cieszy obdarowanego jak domowe ogórki w zalewie z curry albo musztardą.

A ponieważ lubię widzieć uśmiechy przyjaciół i dawać nietuzinkowe prezenty, z roku na rok moje zamówienia na świeże ogórki online są coraz większe.